SŁOWO O LITERATURZE I SZTUCE NA DZIŚ? Proszę bardzo #74 Od teorii nowoczesnej do poetyki doświadczenia. Robi się poważnie? To nie jest tak, jak myślisz:) W tym wpisie zasugeruję jaką postawę przyjąć wobec tekstów kultury tak, aby była ona zgodna ze współczesnymi tendencjami naukowymi. Badania nad literaturą, sztuką, a także kulturą doczekały się zwrotów antropologicznych, a także dyskursu trans dyscyplinarnego. Ryszard Nycz – jeden z najwybitniejszych badaczy literatury pisze, że literatura i sztuka to autonomiczne, unikalne instytucje kulturowe, które wymagają szczególnej pozbawionej emocji kontemplacji (Ryszard Nycz, „Od teorii nowoczesnej do poetyki doświadczenia” w: „Kulturowa teoria literatury 2. Poetyki, problematyki, interpretacje”, red. Teresa Walas, Ryszard Nycz, Kraków 2012, s. 31). Zdystansowany obserwator jest w stanie odizolować tekst kultury od kontekstu i wszelkich osobistych inklinacji, trochę również „interesownych” (wynikających z nierzadko jednostkowych potrzeb). W praktyce oznaczałoby to tyle, iż na przykład nie należy przystępować do refleksji nad literaturą profilując swój sposób myślenia choćby przez pryzmat towarzyszących nam nastrojów. Co więcej, taka postawa wymaga położenia akcentu na kontemplacji, nie zaś na empatii, uszanowania autonomii dzieła, zamiast epatować (na niego) subiektywnymi upodobaniami, przeżyciami, potrzebami. a także przedkładania kompetencji nad zmysłowe, efektywne i afektywne doświadczenia. „Poprawna charakterystyka przedmiotu nie wymaga uwzględnienia otoczenia, jakichkolwiek zewnętrznych powiązań czy kontekstowych uwarunkowań. […] Tak podmiot, jak dzieło, nie dają się więc traktować jako izolowane układy zamknięte językowo-pojęciowe; za to ich wzajemne powinowactwo wiele mówi tak o jednym, jak o drugim.” (op.cit., s. 34). Oczywiście rozpatrywanie dzieła tylko w jego hermetycznym kręgu byłoby bardzo jałowe, co zaznaczają krytycy intelektualistyczno-scjentystycznego podejścia do tekstu kultury, który nawet z powodów ontologicznych (czyli bycia tekstem kultury) apeluje o, by tak rzecz dosadnie, potraktowanie go nie bez perspektyw, miedzy innymi antropologicznych. 

Antropologia to, najogólniej mówiąc i uwzględniając jej różne odmiany, nauka o pochodzeniu człowieka, cechach kultury, fazach i postaciach rozwoju literatury. Czym zatem jest w nowoczesnym ujęciu literatura? Otóż, może tu przywołać stanowisko, między innymi W. Isera czy nierzadko powołującego się na niego Ryszarda Nycza. „Literatura bowiem nie tylko tworzy wyobrażeniowy model ludzkiego pożądania, ale sama jest prototypowym przykładem zastępczego (bo fikcyjnego) spełnienia (a sublimacja owa tyleż go odwleka co podsyca), dzięki któremu możliwe są narodziny, trwanie i rozwój kultury. […] Literatura staje się tutaj świadectwem ludzkiego dążenia do transgresji, które nie wzdryga się przed żadnym konfliktem, ale równocześnie zapewnia poczucie bezpieczeństwa płynące z władzy tworzenia nowych znaczeń i odkrywania nieprzewidywanych możliwości.” (op.cit, s. 38)

To wszystko oznacza mniej więcej tyle, że literatura jest zawsze czymś więcej niż hermetyczną i autonomiczną całością, językowo-pojęciową strukturą i w ten sposób gospodaruje się przestrzeń dla rozwoju kulturowej teorii literatury, osadzenia badań literackich w kulturze, które poddają analizie tekst, gatunek, narrację, performatywność, interpretację itd. Konsekwencją takiego nowoczesnego podejścia staje się nurt „poetyki doświadczenia” uwzględniającej m.in. wiedzę pozakognitywną, prekognitywną, intelektualnych doznań, ale także zorientowaną na obszar emocji, nawyków zmysłowych, afektów nieustannie związanych z tym, co jednostkowe, konkretne, osobliwe i pozwalającej rozumieć literaturę także jako artykulację skomplikowanego niereferencyjnego lecz palimpsestowego doświadczenia. 

Warto zatem pokusić się o zacytowanie konkluzji samego twórcy nurtu „poetyki doświadczenia”, tj. Ryszarda Nycza: „Tak jak literatura (prawdziwa) jest zawsze czymś więcej niż tylko literaturą (tu: fikcją, zabawą, grą), tak też i w badaniu tekstu literackiego nie chodzi o odrzucanie dyscyplinować wiedzy, lecz o jej testowanie czy kwestionowanie (krytyczne wystawienie na próbę). Wielkie teksty są uniwersalne właściwie dlatego, że nie wykraczają poza świat (zewnętrzny i wewnętrzny) naszego doświadczenia, a przeciwnie: kwestionują naszą zwyczajową wiedzę o nim w sposób, który czyni nas bardziej wrażliwymi wobec – i dolnymi do uchwycenia – tego, co konkretne, rzeczywiste, unikatowe, kulturowo specyficzne w obrębie naszej nietranscendentalne realności.” (op cit, s. 58)

Co to oznacza dla czytelnika (zawsze też, bo od najmłodszych lat, i nie tylko za sprawą edukacji formalnej – szkolnej będącego trochę badaczem i teoretykiem)?

  • Przystępując do refleksji nad dobrą literaturą, dobrze jest mieć świadomość narzędzi, pojęć i struktur. Każdy z nas zapyta dziecko: o czym była bajka, kim jest bohater, jaki był ciąg zdarzeń itp.? Oczywiście siatkę, by tak rzec, profesjonalizmów dostarcza nam choćby edukacja szkolna.
  • Należy rozumieć, co czytamy, czyli w sposób świadomy postrzegać świat przedstawiony, jego aspekty, a jeszcze której mówiąc: trzeba wiedzieć, co w danym dziele zostało uwiecznione (np. w przypadku literatura tury znamy dobrze jej treść).
  • Pozwalamy sobie na transgresywność, refleksję, konteksty, spowinowacenie z życiem itp., jednak może nie w formie dowolnych igraszek odejmujących jej szczególnych walorów w podsycaniu i zaspakajaniu fundamentalnych potrzeb człowieka, w jej statusie jednocześnie służebnym i wzniosłym.

Pozdrawiam, E z CTS

Zdjęcie ma jedynie charakter poglądowy, źródło: www.peksels.com

Warto również przypomnieć ten wpisy:

SŁOWO O LITERATURZE… #48. Co wolno nam powiedzieć o literaturze i sztuce?

SŁOWO O LITERATURZE I SZTUCE NA DZIŚ? BARDZO PROSZĘ #22. Dziś głębokie ukłony dla humanistyki i uzasadnienie ich powodów [cz.1].

SŁOWO O LITERATURZE I SZTUCE NA DZIŚ? PROSZĘ BARDZO #31. POCHWAŁA HUMANISTYKI [CZ.2].

PODZIEL SIĘ