SŁOWO O LITERATURZE I SZTUCE NA DZIŚ? Proszę bardzo #65. Polityka wrażliwości. Zaszczepiać zwątpienie. „W ogóle zresztą warto docierać do celu różnymi drogami. Niech każdy z radosną ufnością idzie całkiem własną, możliwie indywidualną drogą; nigdzie bowiem prawa indywidualności (…) nie obowiązują bardziej niż tutaj [w poezji – przyp. Emilia], gdzie mowa o rzeczach najważniejszych”. ” Subiektywny myśliciel nie jest naukowcem, jest artystą. Egzystowanie jest sztuką. Subiektywny myśliciel jest w wystarczającym stopniu estetykiem, by jego życie otrzymało estetyczne treści, wystarczająco etyczny, aby [życie] regulować, i wystarczająco dialektyczny, by nad nim myślowo zapanować”. (Cytuję za: Michał Paweł Markowski, Polityka wrażliwości”, Kraków 2013, 7-8). Michał Paweł Markowski otwiera „Politykę wrażliwości” między innymi cytatami ze F. Schlegla i S. Kierkegarda, a następnie powołując się na Richarda Rorty’ego stawia wyzwania współczesnej humanistyce, która nie może być jedynie transferem wiedzy, ale „zaszczepiać zwątpienie”, „stymulować wyobraźnię”.

Czytamy, żeby „powiększać siebie przez zwiększanie naszej wrażliwości i naszej wyobraźni” (Richard Rorty, „Worlds or Words Apart? The Consequences of Pragmatism…”, s. 124; Cytuję za: Michał Paweł Markowski, „Polityka wrażliwości”, Kraków 2013, s. 27-28. Takie założenia wiążą się z przedkładaniem intersubiektywnego odbioru nad obiektywizm, a także wyobraźni nad argumentację. Ponadto chodzi o budowanie i poszerzanie pól własnej egzystencji i odnoszenie się do różnych zjawisk oscylujących wokół kondycji ludzkiej, dotyczących jej w mniej lub bardziej bezpośredni sposób. Humanistyka bowiem nie bada rzeczywistości, ale pomaga ją sobie oswajać, uczy patrzenia na nią, zajmuje się jej zróżnicowanymi przedstawieniami.

Parafrazując słowa Witolda Gombrowicza, który pisał w swoich „Dziennikach”, że akt myślenia stwarza człowieka, możemy zaryzykować (dla dobra tego wpisu, ale być może również całej ludzkości), że akt czytania stwarza człowieka, przyczynia się do budowania wspólnot intelektualnych, dla których wspólnym mianownikiem staje się kwestionowanie. Staje się ono kluczowe, ponieważ o literaturze nie da się mówić w jeden sposób, tak jak i ludzkiej egzystencji możemy przyglądać się z danej perspektywy, relewantne. 

„Móc powiedzieć, to móc wszystko zakwestionować, postawić pod znakiem zapytania, sproblematyzować, niczego nie pozostawiać poza obszarem refleksji, ale także nie obawiać się, że z powodu korzystania z tego przywileju można na siebie ściągnąć jakiekolwiek niedogodności” (M.P.Markowski, „Polityka…”, str. 85.

Humanistyka nie jest w sensie ekonomicznym potrzebna, nie służą jej wartościowaniu pomiary ilościowe. Warto zaraz po tym stwierdzeniu dodać, że dla ekonomii jest niezbędna. Nie ma bowiem dziedziny, która nie byłaby tworzona dla człowieka, a to znaczy, że refleksje syntezy humanistyczne są bardzo ważne. Najprościej ujmując: nie zrobisz nic efektywnego dla drugiego człowieka, nie znając go. 

Podsumowując:

1.Humanistyka skoncentrowana jest na tym, co ulotne, nie szuka obiektywności, zatem też w sposób nadrzędny „zaszczepia zwątpienie”.

2.  Przesłanie humanistyki wpisuje się potrzeba zrozumienia drugiego człowieka, innych ludzi wraz z rozpoznaniem ich potrzeb, lęków, namiętności itd.

3. Humanistyka przekonuje nas, że jest świat, który sobie stworzyliśmy, usankcjonowany językiem, narracjami, znaczeniami itd.

4. Humanistyka ma na względzie relacyjność rzeczy, zjawisk, istot.

5. U zarania humanistyki tkwi przekonanie, że „prawda i rzeczywistość istnieją ze względu na praktyki społeczne, nie odwrotnie” (R.Rorty, „Polityka kulturalna a kwestia istnienia Boga, w: FPK, s. 28).

6. Humanistyka jest kluczem do drugiego człowieka, bo jest też kodem kulturowym.

7. Podstawą Humanistyki jest zrozumienie i doświadczenie. Humanista to przeciwieństwo dogmatyka. Myśląc literaturą nie rozwiążemy problemów w kategoriach ontologicznych, ale potrzebujemy epistemologii, opisu, a także hermeneutycznych odczytań.

Na zakończenie, jak zawsze, ślę pozdrowienia i proponuję zajrzeć do tekstu, w którym piszę o budowaniu siebie samych przez literaturę, a także o tym, iż jej znaczenie pozostaje w korelacji z innymi dziedzinami. Pozdrawiam raz jeszcze, Wasza E zCTS.

Żródło zdjęcia: pexels.com

Słowo o literaturze i sztuce na dziś? Proszę bardzo #6 O kluczowej roli humanistyki w życiu jednostki i społeczeństwa.

SŁOWO O LITERATURZE I SZTUCE NA DZIŚ? BARDZO PROSZĘ #3. Bildung, czyli „poszerzanie pola egzystencji”

 

PODZIEL SIĘ