SŁOWO O LITERATURZE I SZTUCE NA DZIŚ? Proszę: Powtarzam moim odbiorcom, że tekst kultury jest tropem rzeczywistości (określenie Ryszarda Nycza), sublimacją doświadczeń, wyrasta z nich i do nich odsyła. Owszem, istnieją interpretacje kanoniczne legitymujące się sankcją wysokiego stopnia uogólnienia, by – jak pisze Michał Paweł Markowski – odpowiadały wszystkim i dodaje, że mówienie tylko o tym, o czym mówi tekst szybko robi się nudne i banalne. Humanista jest więc przeciwieństwem dogmatyka, który doświadczeniu nie wierzy. Humanistą nie jest zatem ten, kto nie lubi matematyki, ani nawet ten, kto napisał poprawne zdanie, ponieważ cała przygoda zaczyna się od dyskusji. Nie ma chyba bardziej integralnego pola intensywnej eksploracji i wiwisekcji problemów, które oscylują wokół kondycji ludzkiej, niż to naznaczone przez sztukę.
**
Dlaczego warto czytać i w ogóle interesować się sztuką? W literaturze, sztuce, podobnie jak w języku polaryzuje się, kondensuje się i odbija się kondycja czasów, ludzi, widać to bardzo dokładnie zarówno w ujęciu diachronicznym, jak i synchronicznym. Eksplorowane motywy, wątki stają się przyczynkiem do refleksji o newralgicznych punktach egzystencji, a ona zaś jest podszewką sztuki (ekspresji twórczej) na poziomie immanentnym i w nowoczesnym myśleniu jest „wyrażaniem niewyrażalnego”, czyli polega na obdarzaniu formą i znaczeniem czegoś – jak pisze Nycz – bezkształtnego i semantycznie nieokreślonego, jest modernistyczną epifanią, która przywołuje i utrwala coś, co wymyka się władzy umysłu i wyobraźni. Reasumując, literatura jest tropem rzeczywistości, ale to samo możemy powiedzieć o innych dziełach sztuki.
**
Pan Krzysztof Zanussi w jednym z wywiadów mówił, że jeśli młodzi mają tracić czas na czytanie, to koniecznie powinni skupić się na kanonie, wielkiej literaturze, a potem brać różności.Ta uwaga ma wysoką magniturę w czasach, w których tempo życia bywa zawrotne. Camus podkreślał w swoim eseju filozoficznym, że literatura jest komunikatem wysyłanym współczesnym twórcy lub następnym pokoleniom. Trzeba więc podejść do niej jak do wiadomości, czyli wysłuchać, zastanowić się, odpowiedzieć refleksją, dyskusją. Fantazmat może potknąć się o bruk, jeśli będziemy chcieli objąć wszystko, nie damy rady na wszystko odpowiedzieć, więc żeby z tego ogromnego rezerwuaru sztuki wyjść zbudowanym intelektualnie, nie pogubić się, to właśnie wskazówka reżysera może stać się kluczowa, kanon sztuki będzie idealną wskazówką, drogowskazem, on jest jak mała czarna w szafie, solidna wersja basic. PS Nasze zachodnioeuropejskie myślenie zostało ukonstytuowane przez dwa piony kultury, pierwszym jest Biblia, drugim spuścizna po starożytnych Grekach i Rzymianach. Dziwcie się, że od tych tekstów zaczynaliście edukację szkolną? Chyba nie lub już nie.
**
Olga Tokarczuk definiuje literaturę jako nieustanną awanturę. W literaturze podobnie jak w życiu ciągle stoimy pod Ilionem, permanentna obrona i oblężenie. Nie dziwi zatem fakt, że literatura jest łakomym kąskiem i ożywa w innych tekstach kultury np.: w postaci lejtmotywu, intertekstu, śladu apriorycznego, czyli inspiracji. Ta swoista emergencja otwiera przestrzenie kolejne semantyczne, ale także wskazuje na podskórny rwący nurt kultury w Europie ukonstytuowany przez spuściznę po starożytnych Grekach i Rzymianach oraz tradycję biblijną, poza tym „[…] teksty literackie cechują się zdolnością do transcendowania każdego konkretnego kontekstu i przemieszczania czy deterytorializacji, ale równocześnie zawsze będą kontekstowo uwarunkowane i nie są możliwe do pojęcia poza konkretnym kontekstem, miejscem czy usytuowaniem.” (R.Nycz „Poetyka doświadczenia” s.172). Cytat przeczy autonomii literatury, ale za to jest spójne z metaforyką podbojów, asocjacji i awantur, oblężeń. To chyba tyle na dziś.
Pozdrowienia.

PODZIEL SIĘ