SŁOWO O LITERATURZE I SZTUCE… #86 Edukacja. W dobrą stronę (?). Wokół wywiadu z Barbarą Nowacką – ministrą edukacji.  W II połowie XX wieku wpływ na myśl psychologiczną w pedagogice wywarł model dotyczący kompetencji poznawczych zaproponowany przez Jeromego Brunera. Uznał on (zachwycający się wchodzeniem form kanonicznych w dialektyczne sprzeczności z potencjalnymi światami) kompetencje poznawcze jako kombinację sprawności enaktywnych, czyli takich, które polegają na manipulowaniu obiektami, ikonicznych koncentrujących się wokół wydobywania i rozpoznawania różnic, a także symbolicznych – związanych z rozumowaniem abstrakcyjnym (też rozumieniem kodu językowego). Miało to praktyczne przełożenie na także pragmatykę dydaktyczną, ponieważ wnioskowano, że „np. dzieciom należy nie tylko dostarczać różnorodne materiały badawcze i narzędzia, ale też zachęcać je do podejmowania działań, i to przede wszystkim takich, które z jednej strony byłyby dopasowane do tego, co już potrafią (by mogły wykorzystać już posiadane doświadczenia), a z drugiej, by nieco „przekraczały” aktualny poziom kompetencji (by mogły zwiększać swoje zdolności poznawcze).” (Anna Brzezińska „Jerome S. Bruner: prekursor kształcenia wspomagającego rozwój”, w: Jerome Bruner, „Kultura edukacji”, przełożyła Tamara Brzostkowska-Tereszkiewicz, Kraków 2010, wyd. II, s. XIII). Te treści wydają się już wystandaryzowaną oczywistością, natomiast na mapie wyzwań edukacyjnych łatwo zauważyć inne potrzeby, na przykład generowane i katalizowane przez okres pandemii, wejścia w struktury online i wykorzystywania nowych, rozwijających się technologii, zwłaszcza, że żyjemy u zarania największej rewolucji w dziejach ludzkości dotyczącej zaawansowania procesów komunikacyjnych, walki o jakość życia połączonego z ogólnie pojętym dobrostanem.

Transformacja świata to proces, którego nie zatrzymamy, możemy tylko wykorzystywać zmianę do budowania siebie i przyszłości. Barbara Nowacka – ministra edukacji w wywiadzie udzielonym „Wysokim Obcasom” („Wysokie obcasy”, nr 13 (1283), s. 4-9) przekonuje, że kompetencjami przyszłości są umiejętności związane z komunikowaniem się, współpracą, rozumieniem nowych technologii, a także kluczowe wydają się: wytwarzanie w sobie gotowości do adaptowania się w nowym świecie, budowanie odporności na hejt i rozwijanie krytycznego myślenia. 

Ministra edukacji zwraca też uwagę na procesy tożsamościowe i umiejętności logicznego myślenia wzmacniane edukacją szkolną, na konkretnych przedmiotach. Progres globalizacyjny zachęcaja do bycia kosmopolitą, natomiast dobrze jest też wiedzieć, mówiąc metaforycznie, spod jakiego drzewa wyrośliśmy, ponieważ oderwanie od korzeni zwykle skutkuje zaburzeniami psychicznymi, które można rozpatrywać w aspekcie jednostkowym (rodzinnym), ale także ogólnokulturowym.

Co więcej, wydaje się – przynajmniej z mojej perspektywy – istotne podkreślenie, iż ministra edukacji widzi procesy edukacyjne jako hybrydę romantyzmu i pozytywizmu, połączenia wielkich wizji, ale też – jak mówi – mrówczej pracy, solidnych podstaw, które dają poczucie siły, sprawczości i pewności. Nowacka dodaje także, że młody człowiek potrzebuje przestrzeni i możliwości wyborów (być może nie od razu jakościowych i z perspektywy profesjonalisty uznanych za udane, najlepsze), w których będzie czuł się bezpiecznie. Tu warto nadmienić, że edukacja formalna nie jest jedyną ścieżką rozwoju (choć, co oczywiste – nieuniknioną), wspomagana zostaje przez edukację nieformalną (tj. m.in. życie w społeczeństwie i rodzinie, doświadczenie płynące z tak zwanej codzienności) i pozaformalną (np. dodatkowe zajęcia), stąd ta przestrzeń w edukacji ma zostać rozumianą nie tylko dosłownie, ale przede wszystkim jako przenośnia.

Gdyby jednak to, co zostało wyżej napisane i przytoczone osadzić w jeszcze większym kontekście – dyskursie aksjologicznym, można powiedzieć, iż wyzwaniem przyszłości staje się poszukiwanie prawdy, szczerości, kryjących się między innymi w uważności na potrzeby człowieka, ale rozumianego już mniej antropocentrycznie, bardziej jako części niezwykle złożonego, prostego i zarazem wysublimowanego świata. To odwołanie się do teorii wartości ma też jeszcze jedno znaczenie – zyskuje bowiem połączenie z czymś, na co zwraca się coraz większą uwagę: sensem życia i sensownym życiem. To apel o rezerwuar konkretnych postaw, zachowań, predyspozycji, apel o permanentną refleksję osadzoną w wymiarze ponadjednostkowym, ponadczasowym, niematerialnym (duchowym). 

Może należałoby podsumować wpis słowami ze światowego bestselleru: „Świat zmierza ku erze interaktywnych środków przekazu, które zmieniają wszystkie aspekty  naszych sposobów komunikowania się, nauki, życia, pracy i rozrywki. Zmiany te wymagają przemyślenia na nowo sposobów nauczania, zastanowienia się, jak ponownie rozbudzić zapał do zdobywania wiedzy, który odczuwaliśmy jako małe dzieci; jak kontynuować naukę przez całe życie; jak zapewnić taką samą stymulację tym, którzy przyjdą po nas, oraz jak możemy ukształtować lepszy świat. Środki po temu już istnieją…” (Gordon Dryden, Jeannette Vos, „Rewolucja w uczeniu”, przełożyła Bożena Jóźwiak, Poznań 2022, s. 475), a także słowami samej ministry edukacji Barbary Nowickiej: „Szkoła to pozytywizm: dużo ciężkiej roboty. Ale potem niech z tej szkoły wychodzą także romantycy, idealiści, którzy będą realizować ważne cele”.

Pozdrawiam

EP

Zdjęcie: fragment wywiadu Natalii Waloch z Barbarą Nowicką w „Wysokich obcasach” nr 13 (1283), s. 4-9.

PODZIEL SIĘ