Z cyklu „Ćwiczenia na piąt(ek)kę” #10. Elevator speech (lub: elevator pitch), czyli co powiemy o sobie samych… w windzie. Żyjemy w pośpiechu, nasza umiejętność koncentrowania się jest coraz mniejsza, a badania dowodzą, że naokół zapamiętujemy ok. 20% przekazywanych informacji. Elevator speech to rodzaj ekstremalnie krótkiej, esencjonalnej opowieści o nas samych, która jest werbalną wizytówką i ma – co zresztą wkodowane jest w angielską nazwę – „wywindować” nas w kontaktach interpersonalnych. Niewątpliwie o tego rodzaju zwięzłej wypowiedzi powinien pomyśleć właściwie każdy człowiek, ponieważ bez względu na wiek dysponowanie przygotowaną „windującą mową” przydaje się i pozwala na bycie zapamiętanym, jest niczym podnośnik.
Jak przygotować elewator speech?
Wcześniej pomyśl o koncepcie, o swojej osobie, jeśli trzeba, zrób notatki, one posłużą do ułożenia zachwycającej wypowiedzi, która sprawi, że będziesz komuś „chodził po głowie”, a przecież to istotne, nie tylko w biznesie, ale w różnych kontaktach interpersonalnych (nawet na placu zabaw).
1. Przede wszystkim należy wybrać kilka potencjalnych sytuacji, w których będziemy się przedstawiać i kilka osób stających się odbiorcami wygłaszanych przez nas komunikatów.
2. Określamy, kim jesteśmy. Człowiek pełni niejedną rolę w życiu, ale musimy się zdecydować, która z nich w określonej sytuacji i interakcji będzie dominować.
3. Zaznaczamy, co robimy dla innych, jakie problemy ludzi niwelujemy, rozwiązujemy lub przynajmniej czynimy znośnymi.
4. Podkreślamy korzyści, które ma osoba wchodząca z nami we współpracę, stająca się naszym klientem, odbiorcą naszych usług.
5. Akcentujemy, co wyróżnia nasze działania, pamiętamy o unikalnej perspektywie, sprawczości.
6. Konkludujemy, co wynika z naszych aktywności, a także z postaw.
Elevator speech trwa nie dłużej niż 1 minutę i chyba nie trzeba tłumaczyć dlaczego. Okoliczności, w których przychodzi nam się przedstawiać na pewno nie sprzyjają wygłaszaniu elaboratów, poza tym byłoby to nawet przy dogodnych warunkach dosyć nieszczęśliwym pomysłem zbyt długo afirmować siebie samego.
Zadanie-wyzwanie!
Przygotuj chociaż jedną wersję „windującej mowy”. Musi ona trwać nie dłużej niż minutę. Zastosuj wskazówki zawarte w powyższych punktach. Następnie nagraj siebie samego podczas wygłaszania elevator speech. Pozwoli to zniwelować błędy, zrewidować, co i jak mówimy, a także oswoić się z wygłaszanymi treściami, a docelowo poczuć się pewnie i zwiększyć samoświadomość. Jeśli pozwalają ci okoliczności, to możesz również rozegrać scenkę rodzajową, udając np. że spotykasz kogoś na korytarzu lub w windzie i właściwie masz tylko moment, żeby dać się zapamiętać.
A jak CTS zaprezentowałoby siebie? CTS to strona pomagająca właściwie każdemu człowiekowi, nie tylko uczniowi, studentowi, nauczycielowi rozwijać humanistyczne kompetencje. Edukacja, literatura, teoria literatury, życie to obszary niezwykle ważne dla założycielki CTS, zwłaszcza „zarażanie” światem literackim przed się sobie wzięła, gdyż jej ulubiona fraza dotyczy właśnie transparencji literatury i życia, życia i literatury. Zatem: Czytasz To? To Super!
Powodzenia! CTS
PODZIEL SIĘ