Podobno wszyscy związani z edukacją Sylwester mają jesienią. Dużo w tym stwierdzeniu racji, ponieważ wkraczamy w nowy rozdział z nadziejami, planami wobec siebie samych, zespołów, uczniów, słuchaczy, studentów.
Tworząc ten wpis, wykorzystuję materiały dostępne na stronie Kongresu Obywatelskiego (Pamiętajmy, że kolejny, XI Kongres Obywatelski już w listopadzie w Auli Głównej Politechniki Warszawskiej. Co działo się na poprzednim, możecie sobie przypomnieć, klikając na link: http://czytasztosuper.pl/narodowy-coaching-w-edukacji-i-priorytety-kongresu-obywatelskiego-241), a dokładniej skorzystam z wyników głosowania nad ideami X Kongresu Obywatelskiego, który odbył się w 2015 r. ( http://www.kongresobywatelski.pl/category/x-kongres-obywatelski-informacje ). Posiłkując się statystykami, przeniosę poszczególne idee obywatelskie na grunt edukacji szkolnej. Czynię tak, ponieważ jestem świadoma, że edukacja to kluczowy filar rozwoju społeczeństwa, teren kształtowania się postaw i szerzenia wartościowych idei.

1) Budujmy na pasjach i marzeniach.
Bez mistrza z wizją i pasją zawodową, a także innymi, które go dookreślają jako człowieka i nauczyciela trudno o dobrą, wartościową lekcję. Jeśli zespół ma podobne marzenia i priorytety, to szansa na zbudowanie czegoś wielkiego wzrasta i wizja przekuwa się w plan, działanie.

2) Szanujmy i doceniajmy się nawzajem.

W zespołach i w klasie każdy ma trochę inne predyspozycje i warto o tym pamiętać zanim zganimy kogoś, że nie potrafi jak my. Doceńmy zalety, nauczmy się czegoś od drugiego człowieka, a jemu przekażmy trochę własnych kompetencji. Podobnie patrzmy na uczniów, studentów i z uwagą (szczególnie wychowawcy) kierujmy ich relacją zespołową.

3) Twórzmy relacje i więzi.

Bez lubienia się, traci się nadzieję na więzi. Myślę tu przede wszystkim o filozofii W. Welscha, który podkreślał, że ważne są w kulturze uwspólnienia, patrzmy więc na to, co łączy, mury staną się mniejsze, relacje głębsze.

4) Budujmy Polskę równych szans.

Nikt nikogo nie namawia do przewrotów na skalę krajową, ale – idąc za tropem myśli Wolterowskiego optymizmu – możemy z powodzeniem pielęgnować swój własny ogródek. Zajmujemy się edukacją, niech zatem będzie jak najlepsza i z uwagą na tych, którzy mają problemy, niedyspozycje, mniej szczęścia. Współpracujmy z psychologami, wychowawcami i pedagogami, by wyrównywać i dawać szanse.

5) Uwierzmy w siebie.

Siła jest w nas. Pisałam już o tym, że ktoś, kto sam nie ma mocy w sobie jest jak słaba żarówka, nie oświetli tych, którzy tego światła, tej mocy potrzebują. Uwierzmy, że robimy bardzo wartościową rzecz: e d u k u j e m y! Szukajmy kursów i szkoleń motywacyjnych (polecam FC Edu, lecz bez przymusu:)) niekoniecznie przeznaczonych tylko dla nauczycieli. Poza tym miejmy pasje poza wykonywanym zawodem.

6) Słuchajmy się nawzajem.

Słuchajmy aktywnie. Trzeba nie tylko słyszeć, ale słuchać, usłyszeć drugiego człowieka. To ważne i często dużo trudniejsze niż mówić.

7) Doceńmy wzorcotwórczych liderów zmiany.

Pamiętacie „Dezyderatę”? Jest w niej mowa, by nie porównywać się z innymi, bo zawsze znajdą się gorsi i lepsi od nas. Z kolei bez porównań nie rozpoznamy autorytetów, nie będziemy wiedzieć do czego się odwołać, uciekać. Bez traumy i wstydu znajmy swoje miejsce w szeregu, ale dążmy do lepszego, wymagajmy od siebie samych i wzorujmy się na mistrzach. Mistrzowie też potrzebują. Jest to ważne w procesie budowania samych siebie jako autorytetów i procesualne, więc nie można powiedzieć, że się kończy, tylko trwa. Rozwój jest zmianą.  Kultura jest zmianą. Zmiana jest nam przynależna i nie należy się jej lękać, ale mierzyć z wyzwaniami przyszłości, co ważne da nas samych jako nauczycieli i przyszłych kształtowanych przez nas pokoleń.

8) Bądźmy lojalni i godni zaufania.

Absolutnie nie chodzi tu o przymykanie oczu na błędy np. uczniów, ale w tej lojalności bądźmy wymagający i wyrozumiali jednocześnie. Tak z czasem rodzi się zaufanie i buduje się wartościowa relacja.

9) Bądźmy obywatelskimi prosumentami polityki.
Angażujmy się w politykę (polityka = dobro wspólne) małych (p. szkoła) i większych obszarów, bądźmy ich twórcami i odbiorcami. Warto w ten proces wciągać uczniów, zwiększając świadomość obywatelską, o czym pisałam tu: też http://czytasztosuper.pl/partycypacja-zwiekszenie-swiadomosci-obywatelskiej-227.

10) Uwierzmy w zasadę wzajemności.
To taki rodzaj karmy, co dajemy, podobno wraca ze zdwojoną siłą. W pozytywistycznej noweli była metafora wysokiej fali, która przypłynie, nawet jeśli oddalimy się od brzegu.
Należy jednak być cierpliwym, bo nie zawsze to, co dobre wraca do nas w identycznej postaci i od przez nas obdarowanego dobrem człowieka. Z praktyki szkolnej znamy trywialne i nagminne przypadki, kiedy dosyć niespodziewanie wdzięczność okazują nam uczniowie, którym mamy wrażenie, że nie poświęciliśmy tak wiele czasu i zaangażowania. Dokładnie tak samo jest z dobrocią. Nigdy nie wiemy, dla kogo nasze słowa i gest będą kamieniem milowym.

Podsumowując:
Stać nas na budowanie solidnej edukacji, w poczuciu zaangażowania, idei i robienia dobrej roboty.
Z pozdrowieniami, Wasza EzCTS.

PODZIEL SIĘ