SŁOWO O LITERATURZE I SZTUCE NA DZIŚ? PROSZĘ BARDZO #54. Światło humanistyki. Humanistyka jako „trening wyobraźni” (Rorty) potrzebny każdemu. Bez humanistyki świat będzie uboższy, stechnicyzowany i mniej związany z jednostkowym doświadczeniem, ponieważ w świecie marginalizującym znaczenie humanistyki doświadczenie staje się homogenizowane, pozbawione różnych punktów widzenia, priorytetem zaś jest pomnażanie kapitału, windowanie statystyk, lecz bez uwagi na wyobraźnię, empatię i kompetencje myślenia krytycznego, czyli „zaszczepianie wątpienia” (termin Rorty’ego).

Humanistyka, czytanie zdaniem Rorty’ego jest w stanie „zmienić sposób, w jaki patrzymy na rzeczy”, bo – jego zdaniem – nie chodzi przede wszystkim o poszerzanie wiedzy, ale poprzez lektury chodzi o to, by „powiększyć siebie przez zwiększenie naszej wrażliwości i naszej wyobraźni” (R.Rorty, „Osobne światy czy osobne słowa? Konsekwencje pragmatyzmu dla badań literackich”, przeł. G.Jankowicz, w: „Teorie literatury XX wieku”, red. A. Burzyńska, M.P.Markowski, Kraków 2006, s. 124). Przecież „intelektualista nie jest zwolennikiem żadnej innej dyscypliny poza dyscypliną myślenia w określonych, bardzo konkretnych, życiowych okolicznościach. […] Zadaniem humanistyki jest wskazywane sensu w świecie jego pozbawionym. Tworzenie enklaw sensu na ziemi jałowej.” (M.P. Markowski, „Polityka wrażliwości. Wprowadzenie do humanistyki”, Kraków 2013, s. 27 i 29).

Oczywiście nie jest tak, że z obcowanie z literaturą i sztuką z marszu uszlachetnia, ale na pewno jest pretekstem do dyskusji, podczas których wyłaniają się sensy w pewien sposób oddziałujące na człowieka. Ostatecznie przecież – jak twierdzi S.Fish – ma się swoje chwile estetycznego zachwytu spowodowane kontaktem z literaturą i sztuką, nawet jeśli odrzucimy teorię o „modelowaniu” człowieka. Potrzebny jest opis rzeczywistości w humanistycznym wymiarze. Tzw. nauki ścisłe zarzucą mu ułomność, natomiast reprezentacje rzeczywistości (w literaturze, sztuce) są jej echem. Humanistyka jest „zapatrzeniem w niejasny nurt egzystencji, której znaczenia ostatecznego nigdy się nie ustali” (op.cit., s.41), ukazaniem zazwyczaj skomplikowanych problemów, zatem humanistyka musi być też zgodą na niezrozumienie. Jednocześnie nie należy zapominać, że wyobraźnia kształtowana jest przez humanistykę, można powiedzieć jak Rorty, iż obcowanie z dziełami sztuki, literaturą przybiera kształt „treningu wyobraźni”, a to niewątpliwie ma ma wpływ na wiele dziedzin, również technicznych. Poza tym, co warto podkreślić, każdy wytwór techniki trzeba „oblec” w narrację, każdy jest tworzony z myślą o człowieku, zaspokojeniu jego potrzeb w interakcjach ze światem, stworzeniami, naturą, drugim człowiekiem i sobą samym, więc niedorzeczne jest marginalizowanie humanistyki, przeciwnie trzeba przed nią chylić czoła, a ona będzie służyć. Pozdrawiam, Wasza E z CTS.

PODZIEL SIĘ