Z cyklu „Środa godna polecenia”. #3 „Młodzi gniewni”. W filmie padają interesujące frazy: ” Nie uratujesz kogoś przed jego życiem”, „Tylko nie próbuj ich przekrzyczeć”. Pierwsza bardziej metafizyczna, druga raczej dydaktyczna, obie o ponadczasowym znaczeniu. W relacjach międzyludzkich, zwłaszcza w środowiskach obarczonych traumami, despotyczne forsowanie własnych racji może na niewiele się zdać, z kolei kiedy trzeba realizować zadanie, czasem po prostu – nomen omen – jest mało czasu na próby (całkowicie chyba się nie da) zrozumienia pojedynczych historii. Bardzo szybko pojęła to Louann Johnson, czyli była oficer marines pracująca jako nauczycielka w jednej ze szkół w Los Angeles. Film „Młodzi gniewni” z 1995 r oparty na powieści „My posse don’t do hommework” LouAnne Johnson kilka dekad temu robił niesamowite wrażenie. Warto jednak dodać, że w dziele sztuki mamy niejako „zamkniętą” historię, skondensowane, piętrzące się emocje, życie jest – jakby to ująć – rozciągnięte w czasie. I być może jak w okresie fazy zakochania na krótszym dystansie sprawa jest dla jej uczestników dużo bardziej ciekawa. Pozostaje pytanie, jak długo Louann Johnson pracowałaby na takim poziomie zaangażowania? Kiedy zaczęłaby (na i jej uczniowie) nasiąkać (skądinąd potrzebną i naturalnie przychodzącą) rutyną? Kiedy i czy światło pani oficer zaczęłoby przygasać? Światło, bo takim określeniem podsumowali ją jej uczniowie, dając do zrozumienia, że dzięki jej obecności są w stanie zrozumieć, co jest dla nich ważne i budować poczucie własnej wartości nie epatując agresją, a także pojąć, iż bunt potrzebny, czego dowiedzieli się z poezji Dylana, to może jednak być manifestowany w różny sposób, np. siłą intelektu, który pozwoli na inne realizacje planów życiowych lub w ogóle na obranie pozytywnych i szczytnych celów. Film porusza ważne problemy społeczne, które nie dezaktualizują się, ponieważ wykluczenie, przemoc, degradowanie wartości, walka o godność mają charakter uniwersalny. Louann postanawia zostać dłużej w szkole, w której dostała przydział pracy ze specyficzną młodzieżą, dała się ująć sile ich perswazji, jednak co działo się w jej duszy, można się tylko domyślać za każdym razem inaczej i za każdym razem prawdziwie, podobnie jak np. kontynuacji tej kultowej historii. Największe bowiem rzeczy chyba jednak potrzebują ciszy. „Nie próbuj ich przekrzyczeć”… Poniżej link do strony na filmweb.pl, możecie tam znaleźć podstawowe informacje o rekomendowanym dziś tekście kultury.

PODZIEL SIĘ