Nawet dla prostych słowach obszary semantyczne mogą być skomplikowane.  Co zatem z implikacją słowa SUKCES na grunt edukacji?
Parametry, które pozwalają scharakteryzować placówki to:  stopień profesjonalizacji, zdolność do przysposabiania pracowników do ich specjalnych zadań, włączając w to możliwość zmiany, a także dynamiczna relacja między jednostkami i organizacją, która je zatrudnia. Szkoły są specyficznymi placówkami, ponieważ w nich w sposób szczególny dba się o aktualizację tych parametrów.
O ile np. dziennikarzem może być każdy (jeśli ma ku temu odpowiednie predyspozycje, przede wszystkim potrafi dostarczać informacje z określonego zakresu tematycznego), ponieważ nie istnieje przecież wymóg ukończenia studiów dziennikarskich, o tyle szkoły domagają się profesjonalistów, ludzi z odpowiednim przygotowaniem pedagogicznym, którzy zaznajomili się z charakterystycznymi dla branży narzędziami (obszar metodyczny) i posiadają wykształcenie kierunkowe. Np. w mass mediach nie ma przeciwwskazań, by na temat kulinariów wypowiadała się osoba, która z wykształcenia jest inżynierem budownictwa, ponieważ liczy się stopień zaangażowania i umiejętności. Poza tym właśnie umiejętności znacznie mocniej eksponowane są w w zagranicznych CV. Pod tym względem polskie szkoły są hermetyczne i uzurpują sobie prawo do ekspertów, co ostatecznie oczywiście wpływa na jakość funkcjonowania placówek, chociaż nie przeważa o efektywności.

Tytuł „Naj-” jest dyskusyjny. 
Zróżnicowanie wyników w szkołach jest zdeterminowane przez inne czynniki, np.: środowiska rodzinne uczniów, możliwości poznawcze uczniów, a także przez poziom motywacji szkolnych, progi ustalone już przy naborach do placówek.

„Efektywna szkoła to niewiele więcej niż szkoła składająca się z efektywnych klas” – twierdzi Dylan William.
Efektywność jest więc sukcesem. A co kryje się za nim kryje?
Samo słowo sukces jest wytrychem. Intryguje, ale też budzi niepokój, czasem odstrasza. Wymaga zatem redefinicji. Tadeusz Niwiński przekonuje, ze sukces to S-pokój ducha, U-miejętność współżycia z ludźmi, K-ondycja fizyczna, C-ele i ideały, E-konomiczna niezależność, S-amorealizacja (Karolina Kowalska, Cztery nogi sukcesu [w:] „Sukces” Nr 6/240, czerwiec 2010).

Z takiej nowoczesnej definicji sukcesu można uczynić kalkę dla procesu edukacji, która zakłada luksus stwarzania odpowiednich warunków do kształcenia, samokształcenia i samopoznania. Sukcesem jest zatem skuteczność poczynań edukacyjnych, implikowanie odpowiednich programów, treści i metod, maksymalizacja indywidualizacji z zachowaniem społeczno-kulturowo-instytucjonalnego.
Spokój ducha:  klarowność, jasność, określenie wymagań, zakresu obowiązków.
Umiejętność współpracy z innymi ludźmi: np. uczeń-uczeń, nauczyciel-uczeń
Kondycja fizyczna: bez niej nie sposób osiągnąć zbalansowany rozwój społeczny i psychologiczny
Cele i ideały: określenie celów, odnoszących się do poszczególnych jednostek lekcyjnych  oraz punktu do którego dążymy w całym cyklu edukacji w odniesieniu do pola naszych działań.
Ekonomiczna niezależność: dla edukacji może oznaczać np. wsparcie jej poprzez system stypendialny i odpowiednie wynagrodzenie, czyli zakres działań instytucjonalnych
Samorealizacja: autonomia (jest wtórna, wytwarza się przy udziale infrastruktury i kontekstu życia).

Nie ma więc potrzeby stwarzania nowych, sztucznych wizji, wystarczy, żeby autonomia wynikała z wewnętrznych przekonań i skłonności apriorycznych.
Idąc śladem myśli i badań Lawrence’a Kohhlberga, można powiedzieć, że rozwój moralny. U podstaw efektywnego diagnozowania czy definiowania stoi rozpoznanie wartości oraz wzbogacanie ich o własną refleksję. Poważne traktowanie Drugiego musi być poprzedzone poważnym traktowaniem siebie, w przeciwnym razie nie dokona się w sposób wiarygodny i kompletny.
E&CTS

PODZIEL SIĘ