Zazwyczaj wyobrażenia o życiu i idee mają charakter bardzo uproszczony, więc w zderzeniu ze skomplikowaną rzeczywistością mogą prowadzić do rozczarowań, poczucia straconych złudzeń czy zawiedzionych nadziei. A kto chce być rozbitkiem własnych fantazji? Chyba nikt.

Rozbitek własnej fantazji to nie mitoman, to człowiek aktywny, który rozpoznaje i weryfikuje, tylko czuje się rozgoryczony bilansem. Wpada w pułapkę nazbyt uproszczonych wyobrażeń przyszłości, które po prostu nie sprawdzają się w życiu. To w skrajnych przypadkach może mieć tragiczne konsekwencje, a samo rozczarowanie dotyczyć różnych sfer życia, również zawodowego.

WSZĘDZIE DOBRZE, GDZIE NAS NIE MA.
Anglicy mają swoje powiedzenie o trawie bardziej zielonej w ogrodzie sąsiada. Idealizujemy potencjalne światy, nie dokonując w nich rozpoznania, rekonesansu. Zapominamy, że ostatecznie nawet na spełnieniu marzenia świat się nie kończy, nadal będzie trwała walka o codzienność.

Zwykle z rodzajem smutku patrzę na osoby, którym marzenia się nie spełniły. Są np. nauczycielami, mają już kawał życia za sobą i niedojrzałe przekonanie, że jakby skończyły inne studia, poszły inną drogą, to … No właśnie, co? Ja jestem przekonana, że nic.

Zanim ktoś zacznie narzekać, że nie jego marzeniem było stanie za biurkiem, może przypomni sobie chińskie przekleństwo obyś cudze dzieci uczył, które było życzeniem dobrego, nie zaś pejoratywnym złowrogim apelem, brzmiącym trochę jak wyrok dożywotnich tortur. Zawód nauczyciela, przynajmniej od czasów Konfucjusza, jest w chińskiej kulturze jednym z najbardziej szanowanych i najpiękniejszych zawodów. W kulturze polskiej w dużej mierze ze względu na tradycję, literaturę przypisuje się mu pozytywną wartość, ale różnica polega na tym, że Chińczycy mają na myśli specjalistów, mistrzów, Polacy zaś poświęcające się w imię mało zrozumiałych idei męczeńskie twory. Stąd pejoratywny oddźwięk tych słów.

Podsumowując: Po pierwsze, warto przypomnieć, że w Danii (kraju, w którym 82 % ludzi deklaruje bycie szczęśliwymi /statystyki: „Newsweek”/), co czwarte dziecko wyraża chęć zostania nauczycielem. Po drugie, należy pozwolić sobie na bycie tym, kim się jest. Po prostu. A rozprawiając się ze straconymi złudzeniami i niespełnieniami, spróbować pozostać PO JASNEJ STRONIE, przy dodatnim bilansie. Uniknie się wtedy życia za karę. Powinno się te lekcje odrobić dla siebie i przyszłych pokoleń, ponieważ tylko będąc pogodzonymi, szczęśliwymi, spójnymi wewnętrznie, można wychować  ciekawe, otwarte i życzliwe pokolenia ludzi, którzy cokolwiek robiąc, będą starali się być w tym dążyć do dobrego.

EzCTS

PODZIEL SIĘ