Pozornie niewielkie zdarzenia zostawiają ślad i rosną wraz z dzieckiem.
Jeśli będą pozytywne, a problemy stawiane przed dzieckiem miały na celu stymulowanie jego twórczości, poszukiwanie nowych, niestandardowych rozwiązań, wielce prawdopodobne, że jego rozwój będzie integralny i osoba wyrośnie na kreatywną, ale też przyzwyczajoną do konsekwencji.

Kształtowanie postaw jest nie tylko świadomym projektem. Towarzyszy mu szereg pomijanych, uważanych za nieistotne działań, czy niepoddawanych refleksji nawyków. 
Dzieci, a nierzadko też dorośli, szybko przejmują czyjeś postawy. Świat osób to uczucia, intencje, zachowania niewerbalne i werbalne. Odbiorca postrzega komunikaty, sam jest ich twórcą, ma uczucia, interpretuje intencje nadawcy i ocenia go.

(Zob.: E. Aronson, Sympatia, miłość i wrażliwość interpersonalna [w:] Człowiek – istota społeczna, PWN, Warszawa 2008, 335-389).
Wychowanie jest czymś więcej niż behawioralnym schematem. Kij i marchewka w systemie szkolnym to nic innego jak ocena niedostateczna i bardzo dobra, popadanie w niełaskę i przychylność nauczyciela. Brakuje miejsca na przygotowanie do samodzielność podejmowania decyzji, samokształcenia, a także elastycznego myślenia, bo mówiąc inaczej: niejedna droga do Rzymu wiedzie. Jednak świadomy tych zadań i prawd powinien być najpierw nauczyciel.

Przyjęcie za oczywistość, że „zachwyca, skoro nie zachwyca” to zdecydowanie za mało. Potrzeba konfrontacji, dyskusji. A te wymagają odwagi, ale też stworzenia strefy bezpieczeństwa. Uczeń, który boi się mówić, albo przekonał się, że nawet jeśli wyrazi swoje zdanie – mimo uprzedniego przyzwolenia ze strony nauczyciela, wychowawcy (a także rodzica) – poniesie tego konsekwencje, stanie się przezorny, bierny i konformistyczny.
W przeważającej większości skłonni jesteśmy myśleć, że dzieci nie radzą sobie w szkole i nie lubią szkoły, ponieważ „to dla nich za trudne”. Nie ma nic dalszego od prawdy. Większość dzieci nie cierpi szkoły, ponieważ jest ona nudna. To jest dokładne przeciwieństwo słowa „trudna”. Dzieci, podobnie jak inni ludzie, nie cierpią nudy i łatwizny, chcą wyzwań i interesujących zajęć, to znaczy związanych z pokonywaniem trudności. – pisze Seymour Papert (Seymour Papert, A word of learning [w:] Yasmin Kafai, Mitchel Resnik red., Constructionsm in Practice. Designing, Thinking, and Learning in a Digital World, Lawrence Erlbaum Associates, Puublishers, Mahwah, New Yersey 1999).

Od nas, rodziców, nauczycieli, wychowawców, zależy, czy droga, którą przejdzie dziecko będzie drogą od przedszkola do kreatora (k – konsekwencja, r – refleksja, a – aktywność, t – tworzenie, o – organizacja pracy, r – rzetelność, a – afirmacja <też jako rodzaj pewności siebie>), czy upupionym, biernym, głuchym na świat i bezrefleksyjnym zjadaczem codzienności.
Pozdrowienia,
E.

PODZIEL SIĘ